ABRAMS' TOWER - OPINIE

Jako wielki smakosz i osoba lubiaca dobre i nietuzinkowe lokale musze przyznac,ze jestem bardzo pozytywnie zaskoczona Abram's Tower. Jest to stylowe z artstycznym, nowoczesnym wystrojem miejsce, urzekajace tajemniczym i czrodziejskim klimatem. Przyjemna i rozluzniajaca atmosfera, delikatne swieczki na stolikach, wygodne sofy oraz bardzo gustowne oswietlenie! Jak przystalo na tak unikatowe miejce mozna tam zasmakowac w bogatej kolekji win oraz dań - z roznych rejonow swiata. Na pewno bede powracac do tej restauracji nie raz!

Właśnie wróćiłam z tego lokalu, niestety nie mogłam od razu napisać opinii, bo najpierw musiałam coś w domu zjeść, bo wyszłam stamtąd głodna :/
Oto moje uwagi:
1. burrito jakieś mdławe i nie miałam ochoty go zjeść w całości( mimo, że jestem fanką meksykańskiego jedzenia)
2. tajskie curry, które zamówił mój chłopak, było tak przeciętne, że cena 29zł aż dziwi
3.w lokalu jest zimno
Podsumowując: jedzenie średnio dobre, mało i drogo.

Ja dowiedziałem się, że posiadają dwóch nowych szefów kuchni. Jeden jest kontrolerem jakości, jednocześnie pracuje w prestiżowej
restauracji mieszczącej się na Rynku we Wrocławiu. Drugi natomiast, z tego co wiem, zatrudniony jest również w japońskiej restauracji. Tak więc plotki dotyczące złego jakości jedzenia, oraz standardów panujących w tym lokalu, ewidentnie są rozsiewane przez konkurencję, która obawia się niewątpliwego sukcesu tego miejsca. Tak czy inaczej: Abrams' Tower-Trzymamy za was kciuki!

Jak można snuć takie teorie spiskowe. Niżej wypisywane rzeczy w ogóle nie mają miejsca. Informacje są totalie kłamliwe. Wraz z moją dziewczyną będziemy bronili tego lokalu jak niepodległości. Jest to naprawdę cudowne miejsce, podawane dania są rajem dla podniebienia. Nie rozumiem dlaczego ktoś inwestuje tyle energii by robić tej restauracji czarny PR. Totalnie nie na miejscu. Jest jednak nadzieja, że nikogo to nie zniechęci, pryjdą, skosztują a z pewnością będą tak oczarowani jak ja.

Ku przestrodze potencjalnym przyszłym klientom - nie dajcie się naciągnąć.
Miałam wątpliwą przyjemność przeżyć noc sylwestrową 2009/2010r.
Menu sylwestrowe - brak jedzenia, obsługa nie dawała rady aby zdążyc wszystkich obsłużyć.Jedzenie ( jeśli mozna to nazwac jedzeniem) zimne i niesmacze a przedewszystkim zbyt małe porcje!!!Muzyka denna.
Jednym słowem - wielka porażka.
Takiej nocy sylwestrowej jescze nigdy nie przeżyłam i niechciałabym więcej przeżyć.
Knajpa beznadziejna.
A miało byc tak pięknie ;-(

Komentarz odnośnie tego, że restauracja jest martwa oraz sugestie a propos mojego ojczystego języka i podejrzenia z tym związane, są zdecydowanie tym, czego kilka osób by sobie najwyraźniej życzyło.
Restauracja jest otwarta do późna, podobnie jak kuchnia, nie jest czynna w ciągu dnia. Wiele osób przychodzi nawet późnym wieczorem, czyli zdecydowanie nie podczas normalnej pory obiadowej. Nie jestem właścicielem tego zabytku, jedynie je wynajmuje, co wiąże się pośrednio z sprawą w sądzie dotyczącą zablokowania głównego wejścia, zaraz po tym jak zdecydowałem się otworzyć restaurację w 2008 roku. Zostałem zaproszony do Wrocławia przez cenionego i szanowanego działacza "Pomarańczowej Alternatywy" w celu kulturalnej wymiany. To jest to czym moja restauracja się zajmuje: jedzenie i wina z innych kultur, sprzedąż najlepszego piwa produkowanego w Polsce, którego, jak na ironię nie można dostać w wielu miejscach prowadzonych przez Polaków. Ciężko pracuję nad tym by oferować i dzielić się tym czego nie można dostać w większości restauracji. Edukuję i informuję ludzi o egzotycznym jedzeniu, o tym z czego i jak je robić by było należycie przyrządzone. Zapewniam również miejsce, gdzie można 'spotkać się' z wieloma językami. Jestem również byłym nauczycielem języka angielskiego. Każdemu mojemu pracownikowi pomogło to rozwinąć umiejętności lingwistyczne. Wielu ludzi bardzo to docenia, jak i fakt, że jak nigdzie indziej mogą się dużo nauczyć o kuchni międzynarodowej. Z pewnością pomoże im to w zdobyciu cennego doświadczenia i rozwijaniu się zawodowo na dalszej drodze życia.
Przez prawo uregulowany jest fakt, że obcokrajowiec może stać się rezydentem, ponieważ w zamian oferuje rodzaj wiedzy, zdolności i umiejętności, który jest nie do znalezienia w danym kraju. Nie ma wydźwięku pejoratywnego, chodzi tu raczej o różnice kulturowe i każdy z pewnością się z tym zgodzi. To jest to, co posiadam i chętnie się tym dzielę z każdym kto tylko jest zainteresowany. Wrocław nazywany jest ' miejscem spotkań' i aspiruje do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury". Niestety, dla Wrocławia są tacy, którzy działają na szkodę tego miasta, najwidoczniej pragnąc by miasto to stało się totalnie niedostępne dla 'obcych'. Do tego celu właśnie stawiano basztę. Zdawaloby się, że działano tak wieki temu, gdy ludzie posługiwali się mieczami w celu przejęcia miejsca. Dzisiaj jest podobnie tyle, że obiektem spornym jest egzotyczne jedzenie i dobre wino.

To smutne, że są ludzie, którzy nie potrafią prowadzić inteligentnego dialogu o żywności i gastronomii, natomiast umieszczają na forach złośliwe komentarze, nieprawdziwe i szkodzące infromacje i to wobec miejsca tak niezwykłego i tyle oferującego. Zaściankowość i małość tego typu zachowania jest zatrważająca.

Co za ironia? Po sugestii, że jedna osoba- obcokrajowiec-
pisze te komentarze, postanowiłem poczytać inne recenzje.
Na kilku forach znalazłem dokładnie te same komentarze,
prawdopodobnie napisane przez tą samą osobę. Krytyka ciągle
się powtarza,a co więcej, jeden z komentarzy dotyczy
języka w jakim mówi właściciel a nie restauracji samej w sobie.
Nie wiem jakie to ma odniesienie do obsługi czy jakości jedzenia?!
Nie wiem również jak popularność miejsca ma się do jakości
podawanych tam dań czy obsługi. Wystarczy spojrzeć na bary
mleczne lub restauracje szybkiej obsługi.
Przyznaję, że napisałem komentarz, znajdujący się pod odpowiedzią
właściciela lokalu Abrams' Tower. Ponadto dodałem inną recenzję jako
miłośnik typu jedzenia podawanego w tej restauracji.
Była to reakcja na złośliwe i podstępne komentarze dodawane
cyklicznie na kilku stronach. Nie istnieje tu profesjonalna krytyka
kulinarna. Każdy komentarz bądź fanatyczny bądź oparty na niewiedzy ma wartość.
Nie ma odniesienie do faktu, że główne wejście do wieży nie znajduje się
bezpośrednio przy ulicy, także idąc lub jadąc samochodem nie można
go zauważyć.
Mimo tych absurdalnych komentarzy i braku profesjonalnej krytyki, mającej
jakąkolwiek wartość, restauracja serwuje wyjątkowe dania z innych kultur.
Jednak mimo tego, że ma swoich wilbicieli ciężko jest przyciągnąć
nowych klientów ze względu właśnie na tego typu komentarze.
Tak więc wieża pozostaje niedoceniona na tyle na ile być powinna.