KURNA CHATA - OPINIE

Wraz z grupą 30-osobową zza granicy mieliśmy zarezerwowany stolik na godz. 18 wraz z wybranym menu (planowaliśmy tam pozostać przez dwa dni). Z racji, ze nasi znajomi byli z Belgii i nigdy nie byli w Polsce, zaproponowalismy im jedzenie w Kurnej Chacie. Niestety chwile przed ich przybyciem na lotnisko otrzymaliśmy telefon z Kurnej Chaty, cytuje: "odmawiamy rezerwacji z związku z tym, że się to nam nie opłaca" - głos był oschły i nieprzyjemny - po czym poczuliśmy się zlekceważeni. Z racji, że znajomi byli w samolocie nie moglismy sie z nimi skontaktować i zamówić posiłek przed ich przybyciem w innym miejscu. Po tym incydenci e nie mamy dobrej opinii o Kurnej Chacie. Odradzamy. Obsługa nad wyraz nieprzyjemna.

Dzisiaj byłem w kurnej chacie ostatni raz. Kiedyś w tej knajpie można było porządnie i smacznie zjeść teraz tam jest totalna lipa. Raz, że trzeba czekać niewiadomo ile aż kelnerka się Tobą zainteresuje, trzeba uważać co podają bo mylą się przy zamówieniach i ceny nie są adekwatne do jakości jedzenia. Kiedyś tę knajpę polecałem z czystym sercem, teraz nawet wrogowi bym jej nie polecił.

jak tak czytam te wasze komentarze to zastanawiam sie czy wy w ogole byliscie kiedykolwiek w kurnej chacie. ja akurat jestem tam bardzo czesto ze wzgledu na na moj charakter pracy i przymus jedzenia na miescie oczywiscie nie zaluje bo w kurnej jest super domowe jedzenie. zainteresowaly mnie takie wpisy, "ze trzeba siadac tam gdzie sztucce leza i nie wolno ich przenosic" a to bardzo ciekawe bo sztucce kelnerka przynosi po zlozeniu zamowienia :) obsluga nie mila? nie spotkalem sie z takim czyms zawsze witaja i obsluguja z usmiechem.. kolejny wpis to z ostatniej recenzji... 2 osoby przy stole dla 6 osob? nie sadzisz ze to od ciebie zalecialo burakiem? co ty chcesz sie klasc na tych stolach ze przy mniejszym niechcesz usiasc? nie rozumiem takich ludzi co sie zachowuja jak swiete krowska a gadaja bzdury, ze wszyscy "be" a on arystokracja. kolejny wpis "bylego klienta kurnej chaty" - chcialem tylko doradzic zeby czytal to co pisze i nastepnym razem niech pojdzie do kurnej chaty :) no i wpis roku chyba "brudny wc damski z wypadajacymi drzwiami ktore moga upasc na glowe" hahah! coz moge powiedziec, wytrzezwiej i wstan z podlogi bo nie wiem jak drzwi moga upasc na glowe :))) sadze, ze najlepiej bedzie jak ci co nie byli w kurnej to niech pojda i na wlasny jezyk i oczy sie przekonaja a tym co nie pasuje to niech ida na hamburgera albo tam kebab :)

W sobotni wieczór wybrałem się z dziewczyną do kurnej koło Rynku (Wrocław). Zasiedliśmy przy stoliku, który nam się spodobał. Po dobrych kilku-kilkunastu minutach oczekiwania na kartę dań, w sumie nie doczekaliśmy się i moja dziewczyna sama je przyniosła, przyszła pani kelnerka:
- Państwo są sami czy na kogoś jeszcze czekają?
- Jesteśmy sami.
- Zapraszam do stolika dwuosobowego...
Wyszliśmy stamtąd. ŻENADA! TOTALNE BURACTWO!

bardzo niemila obsluga :((( w Kurnej- na pl. Grunwaldzkim
obsluga zachowuje sie zupelnie tak jakby chciala sie pozbyc wszystkich klientow

BARDZO NIEMILA OBSLUGA w Kurnej Chacie na Grunwaldzkiej 67. Pan, ktory obsluguje, zachowuje sie jakby klienci byli niemile widziani. Pracuje obok w Grunwaldzki Center (duzo potencjalnych nowych klientow do wygrania), jadlam tam przez jakis czas, ale odstraszyla mnie niemila obsluga, wrocilam i znowu fiasko :(((((((( pan za barem (chyba wlasciciel sadzac po tym jak rozmawial z Pania Kucharka) obsluzyl mnie z wielkim "wysilkiem, czekalam ponad 20minut - pan krecil sie i zalatwial prywatne sprawy- komorka/sms/pogaduszka,gdy spytalam grzecznie czy dlugo jeszcze trzeba czekac, poniewaz przerwa obiadowa wlasnie mi sie konczy,to omiotl mnie tylko lekcewazacym spojrzenem, odchodzac od stolu uslyszalam agresywne "halo mamy tu samoobsluge nie widzi pani?" (nie zauwazylam ze trzeba odniesc samemu talerz, sic!).Byl bardzo niemily, sugerujac ze chyba nie umiem czytac i ze jestem cytuje "tylko klientem"- gdy poprosilam o grzeczniejszy ton i wspomnialam o poprzednim lekcewazacym potraktowaniu. Rada dla tego pana jest taka: zlota zasada gastronomii i handlu brzmi "ZADOWOLONY KLIENT PRZYCIAGNIE KOLEJNYCH 5CIU, A NIEZADOWOLONY ODSTRASZY POTENCJALNYCH 20STU" ..zla opinia rozchodzi sie szybciej,a gastronomia to praca polegajaca na goszczeniu i zachecaniu do ponownego zawitania.
a klient to az klient a nie "tylko klient" chyba ze firma nie lubi zarabiac...Pozdrawiam.

Wizytówką lokalu są kucharze, których można zobaczyć w okienku w którym wydawane są posiłki.Chodzą w brudnych, uplamionych białych podkoszulkach, widok niezbyt przyjemny przy jedzeniu. Toaleta damska brudna z wypadającymi drzwiami.Trzeba uważać żeby nie spadły komuś na głowę. Panie kelnerki niemiłe i nie pracują na dobrą opinię właścicieli bądź właściciela lokalu. Nie polecamy tego lokalu na ulicy Odrzańskiej 17