PIZZERIA PIZZA HUT - OPINIE

Uwzażam, że ten lokal zawsze będzie się podobał jednym, a nie podobal drugim. To zależy od danych cech pewnej osoby. Ja uważam, że nie jest to taki zly lokal. Da się zjeść coś, a kelnerzy to też ludzie. Najważniejsze, żebyśmy umieli wszyscy zachowywać się życzliwie, zarowno kelnerzy dla klientow, jak i klienci dla kelnerów. To podstawa międzyludzkich kontaktow.

Lokal wciąż nie jest dopracowany pod wzgledem wyglądu. Moim zdaniem stracił - nie zyskał. Obsługa OK, ale czas oczekiwania wydłużony.
Macie jeszcze wiele do zrobienia.

Powiem krotko...lokal wcale nie jest zachwycajacy...Sadzanie do brudnych stolikow przez niektorych (bo nie wszystkich!!!!)) leniwych kelnerow na wstepie dobija! Na pizze rzeczywiscie czeka sie dlugo i nie zawsze jest to "obiecane 15-20 min". Bar salatkowy..tez ma wiele brakow... Mialo byc krotko,wiec... pizza hut do roboty,bo klientow potracicie!!!:P pozdro;)

Byłam niedawno i Pizzy Hut,która znajduje się na rynku...i do tej pory czuję niesmak.Bynajmniej nie chodzi o niesmak spowodowany jedzeniem,ponieważ oprócz pieczywa czosnkowego,które zostałam w postaci ordynarnego chleba a nie jak w innych lokalach bagietki,reszta była w miarę smaczna.Za to obsługa-fatalna.Kelner nie tylko był niemiły,był wręcz agresywny.Na wszystko musiałam czekać strasznie długo.Ogólne wrażenie nie jest więc zadowalające.Pozdrawiam.

pyszności!tak trzymać!do obsługi:jesteście ok,nie przejmujcie się zblazowanymi,wiecznie niezadowolonymi klientami,bo oni po to są,żeby marudzić...

Dawno tu nie byłam i chyba szkoda że się pojawiłam.
Fatalnie!!!
Na sok ( nie wyciskany a z kartonu) czekałam 15 minut, byłoby to zrozumiałe gdyby był duży ruch , ale było umiarkowanie a kelnerek było dużo. Po 20 minutach doszły przystawki tzn miska na sałatkę z baru i paluszki z oliwkami. Po dwóch kęsach na stole pojawiły się dania główne, nie wiedzieliśmy więc za co się zabrać. Skusiłam się na pastę z łososiem i szpinakiem. Szukałam w niej łososia i szukałam, znalazłam dwa centymetrowe kawałki, które wyglądały jak resztki zgarnięte z innego talerza( jakaś gramatura chyba obowiązuje?). W smaku dobre ale polecam wykreślić z karty słowo "łosoś" bo go tam nie ma.
O rachunek długo trzeba było się prosić, a gdy już się udało stojąc przy terminalu do kart Pani kelnerka powiedziała: proszę podać kod PIN.
Rozbroiła mnie.
Wprost przeciwnie było latem, może Szychy z Ameryki powinny zaglądać tu częściej?

Świetny lokal zwłaszca obsługa....