FUN CLUB(D.PAROWÓZ) - OPINIE

Jestem szalenie przystojnym kolesiem chodzacym w MARKOWYCH CIUCHACH. Na wlosach mam ogromne ilosci zelu, lubie chodzic na silownie i solarium. Uwielbiam sluchac wszelkich nowosci disco, w szczegolnosci Ich troje, Stachurskyego, Britney Spears i boskiego Enrique. Do Parowozu przychodze zabawaic sie z moimi kumplami(w grupie razniej). Wypijamy ogromne ilosci browara i przystawiamy sie do najlepszych 'towarow' z parkietu w obcislych i krotkich sukienkach o ilorazie inteligencji co najwyzej 30. Jest tam bosko, polecam...

Ty z kurakiem nie zadzieraj!
ja go znam ! to super gość !
i chyba każdy ma prawo do swojego zdania!
wiosna nadchodzi ! cieszcie się słoneczkiem!
pozdrawiam!

Ty kurak nie wiesz z kim tanczysz. Chlopcy z Parowozu cie dopadna.

Jeśli nie żresz sterydów garściami lub nie jesteś panienką, która na takich leci to nie przychodĽ tam.ŻENADA

Do Parowozu chodzę od dłuższego czasu. Początkowo nie było Ľle. Od niedawna właściciele postanowili, że za wjazd do knajpy będa płacić nie tylko panowie (5zł), ale także i panie (2zł). Szatnia - 1,50 za jedną rzecz. Zaczęli też sprawdzać dokumenty, ale to dobrze, bo w knajpie pojawia się coraz mniej 15tek i 17tek (przynajmniej w teorii). Nie zmnienia to jednak faktu, że można przyuważyć kilka wypindrzonych buziek i blachar. Towarzystwo jak najbardziej mieszane.
Muzyka nie jest zła. Imprezę otwierają utwory taneczne, potem przechodzą w techno, następnie pojawia się klasyka, np. "La Bamba", George Michael z "Killerem", Snap, Dr Alban (remixowany)itd; dla zakochanych par też jest przeznaczonych kilka utworów. :)
Do kelnerek nie mam prawie żadnych uwag - pracują dobrze, lecz czasami mają zbyt krótkie spódniczki lub wydekoltowane bluzki. Bar działa w miarę sprawnie. Trzeba zauważyć, iż w Parowozie są 3 bary: 2 na głównej sali i jeden przy przejściach do toalet. W tym ostatnim można pograc w "Darth'a" lub w piłkarzyki i in., zjeść podgrzaną zapiekankę za 3zł.
Za rezerwację boksu zapłacimy 100zł, lecz wliczono w to 10 piw lub pół litra wódki. Sa sok zapłacimy 3zł, za Tequilę 8zł.
Jedynym minusem owej knajpy jest niewyrabiająca klima. Przy dużej ilości osób panuje zaduch. Zdarzyło się także, że klima zamiast chłodzić, po prostu ciekła po ścianach.
Moim zdaniem, Parowóz nie jest zły. W skali 1-5 oceniam go na 4,0.

rzeczywiscie temperatura na parkiecie jest chyba ze 40 stopni, ale jest to jedyny minus tego klubu, przynajmniej dla mnie. Debilne komentarze w stylu, ze leci tam jakas britney czy inny badziew sa bez sensu. Muza jest zroznicowana ale w dobrym slowa tego znaczeniu, a jak chcecie pobawic sie z drechami to idzcie do buldoga albo braxa.

Jeśli chcecie dobrze się bawić, to NA PEWNO NIE w tym lokalu! W tygodniu Parowóz zamykają o 2:00, ostatni klienci zostaja ZAWSZE pożegnani przez bramkarzy (bez szyi ;) słowami niezbyt cenzuralnymi. Nawet nie można dopić piwa do końca. Ludzie, ten lokal to żenada. Jak chcecie się przekonać, że nie przesadzam, to kiedyś się tam wybierzcie. Założę się, że Wasza noga nigdy więcej tam nie postanie. Brrr. Nie polecam. Szkoda czasu i pieniędzy.