DOBRE CZASY - OPINIE

Lokal w sumie jest w porządku,ciekawy wystruj, ale niestety piwo smakuje okropnie, a w pomieszczeniu unosi się dość nieprzyjemna woń z toalety....(przynajmniej tak było)

Nie podoba mi się to miejsce. Kiedyś już mi się nie podobało, ale liczyłam, że może się to zmieni - ostatnio trafiłam tam jeden z etapów imprezki urodzinowej mojej znajomej. Początkowo było OK - uśmiech na mojej twarzy wywołał pomysł z DJ-em w szafie, ale zaraz potem panienka-blondyneczka uśmiech "starła" mówiąc, aby po drinka "podejść sobie do baru" (siedzieliśmy przy stoliku, a ja nie chciałam ani piwa, ani ginu z tonikiem - jedynie te dwa napoje owa pani przynosiła do stolika). Nie ma karty drinków???? A może jest przyklejona do baru, nad którym wisiał ochroniarz smętnie się weń wpatrując...?

Jeżeli ktoś lubi piwo ze Ľle nabitej beczki i w kuflu z ludwikiem, do tego drinki z przeterminowanym sokiem to w takim razie polecam. Wystrój OK. Ale to co sprzedają powinna zobaczyć PIH

Super miejsce....Nie rozumiem tylko czemu ocenki są takie marne?Co drugą sobote tam jestem...Ogolny wypas :)

Prawda jest następująca:( nieco przydługawe ) ....
Chodzę już do teko lokalu ponad dwa latai zauważyłem parę interesujących rzeczy. Między innymi to, że nie leją dokładnie pół litra piwa, a mniej. Niby nie ma się co czepiać, ale jak z boku się przyjrzeć, to zarabiają na tym jakieś 2-3 litry dla siebie. Przy próbie zwrócenia uwagi na zaistniały fakt (po opadnięciu pianki) barman (młody, chudy,niski, ciemne włosy) stwierdził, że ja podpiłem piwo! No tego dla mnie było już za wiele! Abstrahując od tego ochroniarz po ponad czterech godzianch dobrej zabawy zarządał ode mnie dowodu podczas wchodzenia do lokalu po krótkim okresie wietrzenia i dochodzenia do siebie. Tak bylo 2 lata wstecz do roku czasu. PóĽniej już się zmieniło na lepsze. Została zmieniona obsługa, barman inny, barmanki również. Parkiet na którym tańczyło wiele osób, został przeniesiony na miejsce zaraz koło ubikacji, więc jak ktoś w potrzebie, to musi w póĽniejszych godzinach przedzierać się przez tłum balansujących ciał. Stoliki z nowego parkietu zostały przeniesione na miejsce starej sceny.
Zauważyłem również, że Dj gra z szafy, która teraz jest ładnie wkomponowana między wejscia do toalety damskiej i męskiej. Na samym początku się dziwiłem, dlaczego jakiś facet siedzi w szafie, ale zaraz uzmysłowiłem sobie, że to Dj w swojej kanciapie.

Reasumując:
- z ochroną nie miałem żadnych scysji (nie mówię o starej ochronie. Tamci to zwykłe dresy);
- po zmianie obsługi czuję się tam lepiej (tamte barmanki można nazwać "panie przedszkolanki" z powodu swojej nadgorliwości. Przykładem niech będzie fakt przeniesienia sofy w sali bilardowej. Pani przedszkolanka powiedziała stanowczo, ze zgrzytem w zębach: "tak nie można, bo zawołam ochronę". Inwigilacja z jej strony omal nie doprowadziła mnie do szewskiej pasji).
- chyba się głośniki popsuły w sali z lożami. Całe szczęscie, gdyż podczas głośniejszej muzyki (która jest głośniejsza co pół godziny) nie dało się kompletnie rozmawiać, chyba że krzykiem.

Łączę wyrazy szacunku

Klub jest super,tylko mało miejsca do tańczenia. Jedna blondynka za barem jest denerwująca..ale ogólnie 6 na 6

Ciekawe miejsce.Można tam potańczyć,pograć w bilard czy poprostu posiedzieć z kumplami przy piwie. A muzyka jest zaj****ta !!!! Brava dla Dj'a !!!